poniedziałek, 21 marca 2016

Skrzydła

Byłam ptakiem
który musi przekonać się
jak daleko zaniosą go skrzydła...


Teraz jestem ptakiem
który wie
dlaczego darowano mu skrzydła...


czwartek, 10 marca 2016

Teraz,kiedy ciała są nam dalsze...

Teraz,kiedy ciała są nam dalsze
we włosku twojej dłoni
odnajduję wejście
rozchylam aksamitne płatki róż
zamykają się wokół mnie przejrzyste ramiona
zmysły skóry wydają się bledsze
a materia dotyku staje się ciężarem

Teraz, kiedy ciała są nam dalsze
czuję cię rękoma wiatru
zakręcam się obok szyi
oplatam udami
lęk odszedł wraz z krwią
pozostała czysta żądza
chłeptam ją
jest przeźroczysta
jak źrenice księcia mroku
jak chłód sopli spełnienia
spływający do ognistej czary

idź w moją stronę
obejmij mocno
swym gorącym pragnieniem
w przestrzeni wietrznego bezmiaru
odnajdź mnie
zanim się rozpłynę
w świście otchłani



sobota, 5 marca 2016

Grota kontemplacji

Składam głowę w zagłębieniu twojej szyi
oto moja grota kontemplacji
Wiodę opuszkiem po ciepłej skórze
i otwieram bramę zatracenia

Płomieniami świec błyszczą oczy
w lustrze ich głębi widzę swój obraz
Słowa są pokarmem
spływa we mnie i napełnia obficie

Oglądam twój oddech-unosisz się i opadasz
to też mój oddech
życie

Mieszkam cicho w tej grocie co noc
poza nią dudni świat

W zagłębieniu twojej szyi
jest źródło
spijam spragniona
rozkosz
wpływa w każdą cząstkę mnie
Napędza koniuszki palców
by ugładzić demona
który śpi w tobie.


czwartek, 3 marca 2016

Ona

-"Pocałuj mnie"-powiedziała cicho lecz pewnie a Jej czarne oczy zalśniły jak dwa diamentowe ślepia czujnej pantery.
Pochyliłam się w Jej stronę,odgarniając po drodze niesforny kosmyk włosów.Sunęłam wolno palcami po ciemnych pachnących włosach,posłusznie spełniając Jej wolę...
Patrzyła na mnie i czekała...
Wsunęłam dłonie jeszcze głębiej w miękkość włosów...i dotknęłam ustami Jej ust...
Przelotnie i lekko...
Muskając aksamitne wargi, wypełnił mnie ogień,który rozpłynął się po żyłach, jak ciepła żywica namiętności,która ogarnia błogością każdy zakamarek posłusznego ciała...
Moja nieśmiałość chyba lekko ja rozbawiła...
Odsunęła usta od moich i szepnęła -"Nic nie rób...ja cię pocałuję"-
Wstrzymałam oddech odczuwając Jej nienachalne pragnienie..
Zamknęłam oczy i ....Uniosłam się w krainę doznań,wirując otulona Jej językiem...zmysłowym,wilgotnym i gibkim...
Tańczyłam w przestrzeni niebytu,niesiona w takt dyktowanej przez Nią upojności..
Jej ciepła subtelność prowadziła mnie we wnętrzu mych ust...
całując i pieszcząc zmysłowo moje istnienie,od środka...
Wzniesione poza miejsce i czas...
Zanurzając się z każdą chwilą bardziej w siebie na wzajem...
Stapiając się na moment z moim bytem,stałyśmy się Jednym...
Miękkim i twardym zarazem
Spokojnym i dzikim,połączonym w spójność
Muślinowym i wiklinowym,splecionym w całość...
Przenikając swoje myśli...spoglądałyśmy na drogę rozpościerającą się przed Naszymi pragnieniami
I obie podziwiałyśmy, jej tajemnicze,wibrujące,delikatne piękno...