oto moja grota kontemplacji
Wiodę opuszkiem po ciepłej skórze
i otwieram bramę zatracenia
Płomieniami świec błyszczą oczy
w lustrze ich głębi widzę swój obraz
Słowa są pokarmem
spływa we mnie i napełnia obficie
Oglądam twój oddech-unosisz się i opadasz
to też mój oddech
życie
Mieszkam cicho w tej grocie co noc
poza nią dudni świat
W zagłębieniu twojej szyi
jest źródło
spijam spragniona
rozkosz
wpływa w każdą cząstkę mnie
Napędza koniuszki palców
by ugładzić demona
który śpi w tobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.