I co ? I co wyniosłam z onego sklepu ...Gnana wyłącznie podświadomością...
Otóż:Chipsy solone,ser gorgonzola i czekoladę z adwokatem.
I nie byłoby w tym nic dziwnego,gdyby nie to,że piastując w skostniałych z zimna rękach,owe dobra...
Nagle dotarło do mnie z porażającą jasnością...że to właśnie CAŁA JA!!!!
Kupiłam właśnie całą siebie!
SOLONE CHIPSY-są moimi podróżami..w miejsca bliskie i dalekie.Obserwacjami ludzi w tramwajach i autobusach...Czytaniem ich twarzy...Zaglądaniem w ich myśli...Zszywaniem strzępków informacji z ich ukradkowych spojrzeń na telefon...Z książek jakie mają w rękach...Z ubrań w jakie są odziani.
Uwielbiam to...uwielbiam zanurzyć dłoń w torebce z chipsami i smakować....
Smakować niedokończone historie,kolejne przystanki,twarze ...niekiedy tak niebagatelne,jak widok króla Mauretańskiego,z oczami gorejącymi lwim,czarnym blaskiem....siedzącego na wprost mnie.
Lubię smakować ... ludzkie zamyślenie...czasem słone...jak solone chipsy.
GORGONZOLA-gorgonzola jest specyficzna,nie każdy ją lubi...Lecz ten kto pozwoli unieść się, na skrzydłach jej,powoli rozchodzącego się falami...smaku....Zapamięta ją na długo ...i już nigdy nie zapomni...aromatu z każdą sekundą pogłębiającego się,aż po nieskończoność. I lekką nutę ostrości... tnącą jak ostatni promień zachodzącego słońca,przecina spokojne,senne już niebo.
Moja gorgonzola właśnie taka jest..Ta pierwsza,kupiona na małym targu ,niedaleko portu..od staruszka ,którego uśmiechnięta wiecznie dusza wyłaziła przez oczy i wszystkimi zmarszczkami życia wołała: Życie jest piękne!!!La vita e bella!!!!
Gorgonzola nigdy nie smakuje tak samo...zależy z czym się ją połączy..
CZEKOLADA Z ADWOKATEM-to moja dusza...wypełniona czymś co w większych ilościach może oszołomić:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.